Zakazana planeta 20-111, Robert Wójcik



Tytuł oryginalny: Zakazana planeta 20-111
Wydawnictwo: Goneta.net
Gatunek: fantastyka, science fiction
Data wydania: 2011
Liczba stron: 356
Język: polski

Kilka słów o autorze:
Robert Wójcik pochodzi z tzw. „socjalistycznego pokolenia”. Od najmłodszych lat musiał sobie radzić ze zjawiskiem wczesnej dorosłości. Doświadczenia z lat dzieciństwa i adolescencji ukształtowały w nim niebywałą wrażliwość, którą z powodzeniem przenosi do swojej twórczości. Autor z dystansem podchodzi zarówno do religii, rzeczy materialnych, zwłaszcza pieniędzy i polityki. Mimo tego, iż jest podróżnikiem i miał okazję mieszkać w wielu częściach świata, to najchętniej i z ogromnym sentymentem wspomina polskie Bieszczady.

Inne utwory:
„Jezus z mojego osiedla”
„Nieznany kolor Twoich oczu”

Na wstępie bardzo serdecznie chciałabym podziękować za możliwość recenzji pani Anecie Gonerze z wydawnictwa internetowego Goneta.net oraz autorowi książki, panu Robertowi Wójcikowi.

Od dawna w mediach i polityce można słyszeć hasła odnoszące się do tolerancji względem innego człowieka. Człowieka, który posiada odmienne idee, wartości, zasady, poglądy religijne i/lub polityczne, orientację seksualną. Ludzie mówią głośno o tolerancji, która będzie traktowała wszystkich równo i z godnością.

Co się jednak stanie w sytuacji, w której ludzie obecnie dyskryminowani dojdą do władzy? Czy okażą tolerancję względem osób, które ich dyskryminowały?

Czy zaakceptują ich poglądy?

Na te i inne trudne pytania odpowiada Robert Wójcik w swojej książce „Zakazana planeta 20-111”.

Autor przenosi czytelnika w zupełnie inny świat. Świat, który pełen jest homoseksualistów, czarnoskórych, przeciwników Kościoła i wiary, feministek, pacyfistów, fanatyków, którzy po wybuchu rebelii obalili stary porządek oraz wprowadzili nowe wartości i zasady. Stworzyli miejsce pełne tolerancji i miłości, zaś osób, które nie chciały z nimi uczestniczyć w tworzeniu „nowego świata” wysyłali na inną planetę. Nowy świat był pozbawiony religii, ślubów kościelnych, natomiast propagowano w nim homoseksualizm i eutanazje dla osób w podeszłym wieku.

Został wprowadzony nowy porządek, który doprowadził do zdemoralizowanego i słabego społeczeństwa.

A miało być pięknie, tolerancja bez granic, świat równości i miłości… A okazało się, że ci którzy, otrzymali tę tolerancję szybko stali się mało tolerancyjni”.[1]

Wszystkich buntowników oraz osób, którzy chcieli przywrócić normalny ład skazywano na wygnanie na nową planetę, która miała podobne, lecz surowsze warunki do życia. Ludzie tworzyli tam nową cywilizację, chcieli obalić stary porządek i podtrzymać gatunek ludzki, który był coraz bardziej zagrożony.

Wśród ludzi, którzy zostali skazani na wieczne wygnanie bardzo często dało się również słyszeć następujące głosy:

„Zobaczysz, ludzie mają dość życia na Starej Ziemi. Tamta cywilizacja umiera, jest słaba, zbudowana na wątłych wartościach pełnych przywilejów, tworząca słabych, sztucznych ludzi. My będziemy rodzić nowych, silnych przedstawicieli nowego gatunku, wygramy i pokonamy tamtych (…)”[2].

Wszystko to, co wydarzyło się po wojnie pomiędzy stary porządkiem a bezgraniczną tolerancją będzie dla czytelnika ogromnym zaskoczeniem.

Nowe miejsca, cywilizacje, nowi ludzie i ich poprzednicy, badania naukowe, a wszystko to w otoczeniu wielu trudnych decyzji, ludzkich uczuć i skrajnych emocji.

Mimo, iż nie jestem miłośnikiem książek science fiction to „Zakazana planeta 20-111” jest bardzo dobrą książką, dzięki której czytelnik może przeżyć niecodzienną przygodę. Ciekawe dialogi, wartka akcja, a także niebywała ciągłość historii sprawia, iż książkę czyta się jednym tchem.

Najbardziej jednak dla czytelnika jest zaskakujący sam koniec historii, który może zainspirować wielu do zgłębienia tajemnicy pewnego, zaginionego lądu.

Ocena: 5/6

S.P-M.

[1] R. Wójcik, Zakazana planeta 20-111, Wydawnictwo internetowe Goneta.net, 2013, s. 70.
[2] R. Wójcik, Zakazana planeta 20-111, Wydawnictwo internetowe Goneta.net, 2013, s. 48.


Smocza krew - Wybraniec, Magdalena Marków [wspieramy polskich artystów]



Magdalena Marków, polska debiutantka zawierzyła kampaniom crowdfundingowym i postanowiła zrealizować marzenia o wydaniu własnej książki.

"Smocza krew - Wybraniec" to powieść fantastyczna, która w nowym świetle na przedstawić ten gatunek literacki i przenieść czytelnika w świat pozbawiony dobra i zła, czerni i bieli,a wszystko to w otoczeniu nieustającej walki głównego bohatera z samym sobą i jego prawdziwą naturą.

Wszystkich zainteresowanych zachęcam do bliższego zapoznania się z projektem i wsparcia pani Magdaleny.


Łosoś norwesko-chiński, Michał Krupa



Tytuł oryginalny: Łosoś norwesko-chiński
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Gatunek: literatura piękna
Data wydania: kwiecień 2014
Liczba stron: 159
Język: polski

Kilka słów o autorze:
Michał Krupa to pisarz pochodzący z nowego pokolenia. Patrzący na świat z pewnym dystansem i przymrużeniem oka. Ma to również przełożenie na jego twórczość, w której łamie tabu i ukazuje polską rzeczywistość taką, jaką właśnie jest.

Inne utwory:
„Cześć, mam na imię Michał”,
„Maślana – Czas pokoju”.
Na wstępie bardzo serdecznie chciałabym podziękować za możliwość recenzji Wydawnictwu Psychoskok oraz autorowi książki, panu Michałowi Krupie.

„Łosoś norwesko-chiński”. Frapujący tytuł?
Z pewnością tak.

Problemy, których dotyka autor w swojej książce mają podłoże ekonomiczne, które staje się przyczynkiem do pozostałych wydarzeń. Główną postacią, która całkiem przypadkowo zostaje wciągnięta w misję o randze międzynarodowej jest czterdziestoletni Maciej Prus. Z pozoru zwykły mężczyzna, który prowadząc swoje filozoficzne refleksje na temat własnego życia dochodzi do wniosku, iż chce pozostawić po sobie coś znaczącego, coś dzięki czemu ludzie o nim nie zapomną, a jego życie nabierze większego sensu. Postanawia zatem napisać książkę autobiograficzną. Dzięki uprzejmości swojego kolegi wyjeżdża do miejscowości Ruchanko Dolne. To tam w otoczeniu zieleni, spokoju ma tworzyć dzieło swego życia. Niestety nie wszystko idzie tak, jak zamierza.

Przypadkowo poznaje piękną kobietę, z którą pierwsze spotkanie odbywa się w niecodziennej, groteskowej scenerii, a mianowicie w łóżku. Okazuje, się, iż ideał Macieja jest agentką na służbach polskich władz, której zadaniem jest strzeżenie tajnych informacji. Znajomość tych dwojga doprowadza do wielu niebezpiecznych zdarzeń, o których Maciej nigdy wcześniej nie śnił. Pościgi, strzelaniny, walka o własne życie – wszystko to, co widział na dobrych filmach sensacyjnych staje się teraz dla niego rzeczywistością, zaś tytułowy łosoś norwesko-chiński z pewnością nie okaże się wyszukaną potrawą, a skandalem na skalę światową.

Marcin Krupa wprowadza w czytelnika w niecodzienny świat, który dostarcza wielu mocnych wrażeń i skrajnych emocji. Czytelnik wielokrotnie może doświadczyć ekscytacji, podziwu, a nawet lekkiego strachu, a wszystko to w otoczeniu lekkiej i przyjemnej narracji bohatera.
Jest to pozycja godna polecenia, a w szczególności miłośnikom dobrych książek sensacyjnych.

Ocena: 5/6

S.P.

Silviana © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka