Tartas

Mawiają, że jest stary niczym pierwsze drzewo stworzone przez Arysa.

Mawiają, że jego włosy są białe niczym śnieg mieniący się w promieniach słońca.

Mawiają, że jego oczy są czarne niczym smoła.

Mawiają także, że jego siła przewyższa po wielokroć siłę największego ogara.

Mawiają…, a nikt go nie widział.

Ból, strach i cierpienie niesie jego imię.

Imię, którego nikt głośno nie chce wypowiadać.

Imię piękne, lecz zwiastujące śmierć.

A imię jego to Tartas.

 

S.P.

Przepowiednia




Zaprawdę powiadam Wam nadszedł czas końca tych ziem.
Koniec wszelkiego życia i istnienia bytu.
Przetrwają tyko Ci, którzy karmią się strachem i krwią swych ofiar.
Tylko oni przetrwają i zaludnią tą ziemię.
Tylko oni będą panami.
Panami, których nikt nie pokona.
A ich krew nigdy nie zostanie przelana.
Tylko oni będą przelewać krew innych.

S.P.


Goth



Świat spowije gęsty mrok.

Z północy tabuny uzbrojonych najeźdźców,
z południa zamaskowani rycerze spotkają się na polu bitwy pełnym krwi, bólu i cierpienia.
Staną w boju jak jeden mąż w miejscu, w którym wszystko się zaczęło.

W miejscu początku i końca, w mieście Goth.

S.P.



Krwawy sztylet




Broń ta została tak nazwana nie bez przyczyny.
Jej historia jest tragiczna, ale pełna przestrogi dla tych, którzy w sobie nie mają za krzty rozsądku, a ich serce przepełnione jest zazdrością.
Niech to będzie dla Was ostrzeżenie.

Pewien chłop miał dwie córki.
Jedną o niebywałej urodzie, którą odziedziczyła po matce. Ta jednak wydając ją na świat zmarła.

Druga zaś swą urodą przypominała do złudzenia ojca, jego posturę i zachowanie. Zdecydowanie brakowało jej kobiecości.

Wraz z biegiem lat, gdy dziewczęta dorastały, druga córka zaczęła pałać do swej młodszej siostry ogromną nienawiścią. Z całego serca zazdrościła jej urody.
Pod osłoną nocy zakradła się do jej izby i w szale zabiła śpiącą, wbijając jej wprost w serce przepięknie wykuty sztylet.

Rankiem, gdy ojciec nawoływał swe córki na posiłek, okazało się, iż jego młodsza córka nie odpowiada. Skierował się wprost do jej izby i zamarł z przerażenia, gdy ujrzał córkę leżącą na posłaniu w kałuży zastygłej krwi… Zrozpaczony padł na kolana i płakał rzewnie nad jej ciałem, aż do samego zmroku.

W końcu z jej piersi wyjął pięknie rzeźbiony sztylet i schował go do połów płaszcza.
Gdy wyszedł z jej izby, skierował się do pomieszczenia, w którym była jego druga córka. Bez słowa wpadł do pokoju, silną ręką chwycił jej gardło
i trząsł nią z całych sił.

Po dłuższej chwili opadł na kolana i znów zaczął płakać.

Gdy się uspokoił wyjął z kieszeni owy sztylet, którym jeszcze kilka godzin temu została przelana krew jego ukochanej, młodszej córki i się w niego wpatrywał…

W pewnej chwili jakiś zły duch zakradł się w jego serce. Ojciec wpadł w gniew, odchylił rękę, w której trzymał nieszczęsny sztylet i z ogromną siłą ugodził swą starszą córkę prosto w serce. Zraniona nożem padła na ziemię pozostawiając po sobie tylko martwe ciało…

Przestroga płynąca z tej tragicznej historii jest prosta: nie warto chować w swym sercu zazdrości, gdyż wróci ona do nas ze zdwojoną siłą. Zostaniemy pokonani własną bronią.

Zazdrość nigdy nie może królować, musi ona zostać stłamszona.

S.P.


Śmiertelne napięcie, Alex Kava


Tytuł oryginału: Hotwired
Wydawnictwo: Mira 
Data wydania: marzec 2012
Liczba stron: 320
Język: polski

Kolejne spotkanie z twórczością Alex Kava'y. Książki tej autorki czyta się w zawrotnym tempie, są lekkie, przyjemne, a co najważniejsze wciągające. Wiem, że wybierając jej twórczość, się nie zawiodę.

Chociaż pojawiają się motywy, którego nie do końca mi odpowiadają. I tak też się stało w przypadku "Śmiertelnego napięcia". Motyw śmiercionośnego wirusa, który ma zdolności samo mutujące, a wcześniej został dodany do jedzenia i podawany w szkolnych stołówkach nie jest czymś, co wzbudza we mnie zainteresowanie. Te wątki starałam się jak najszybciej przeczytać, by przechodzić do bardziej ciekawych, a mianowicie do tajemniczej śmierci nastolatków w lasach Nebraski.

Agenta Maggie O'Dell całkiem przypadkowo znajduje się na miejscu tragicznych wydarzeń, gdzie późną nocą grupka młodych ludzi eksperymentowała ze środkami odurzającymi. Maggie zostaje wplątana w dziwne śledztwo, zaczyna być bacznie obserwowana przez miejscową policję, ale i samych mieszkańców. W życiu Maggie zaczynają pojawiać się również ludzie, którzy te nieodgadnione wydarzenia opisują jako działalność ludzi spoza ziemi, inni twierdza, że to rząd przeprowadza tajne badania. Wszystkie wydarzenia w życiu Maggie splatają się jednak w taki sposób, że znów musi stanąć twarzą w twarz ze śmiercią, a jej baza traumatycznych wspomnień coraz bardziej się poszerza.

Ostateczne jednak rozwiązanie sprawy jest bardziej skomplikowane niż się na początku wszystkim wydaje.

Jest to z pewnością dobra książka na jesienne wieczory.

Ocena: 4/6

S.P.

Requiem dla mordercy, Elizabeth Corley


Tytuł oryginały: Requiem Mass
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: październik 2010
Liczba stron: 500
Język: polski

Książka ta idealnie ukazuje, w jaki sposób ludzie dążą do własnego sukcesu, nie licząc się z nikim i niczym. Doskonale sprawdza się tutaj powiedzenie "Po trupach, do celu".

Elizabeth Corley w "Requiem dla mordercy" ukazuje również jak mocnym bodźcem do działania może być chęć zemsty.
Wszystko rozpoczyna się od wydarzenia, które miało miejsce ponad 20 lat wcześniej, w którym to zginęła niewinna, młoda dziewczyna - Carol Anne Truman.

To tragiczne wydarzenie jest przez lata skrywane przez grupkę koleżanek, które miały w nim swój udział.

Po wielu latach bliski krewny nieszczęśliwie zamordowanej dziewczyny szuka zemsty i winnych, którzy bezpośrednio doprowadzili do tragedii. Do perfekcji planuje wszystkie, pojedyncze zbrodnie. Jak się później okazuje mordercą jest Victor Rowland, były żołnierz elitarnej grupy. Doskonale wyszkolony, wytrawny strzelec i strateg, inteligentny, bez skrupułów, przez kolegów wspominany jako jeden z najlepszych żołnierzy, stara się na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość.

Pierwszą ofiarą jest Deborah Fearnside, która kierowana swoją naiwnością i potrzebą ciągłej adoracji zgłasza się do sesji zdjęciowej. Z początku zostaje porwana, jednak z czasem okazuje się, iż morderca nie darował jej życia.
Drugą ofiarą jest nauczycielka z miejscowej szkoły, Katherine Johnstone, która w brutalny sposób zostaje zamordowana na terenie szkoły. Morderca w tracie przeczesywania jej domu odnajduje stare pamiętniki, w których to Katherine dokładnie opisuje wydarzenia sprzed ponad 20 lat.
Trzecią ofiarą jest Leslie Smith, która zostaje potrącona rozpędzonym samochodem na oczach samych funkcjonariuszy policji.

Kolejna ofiarą ma być Octavia Anderson - ostatnia z przyjaciółek, a obecnie wielka śpiewaczka, chluba całej społeczności i szkoły, w której to odkryto jej niebywały talent.
Śledztwem zaczyna kierować nadkomisarz Andrew Fenwick, który sam pogrążony jest w rozpaczy po śmierci ukochanej małżonki. Przez cały czas doskonale pamięta pogarszający się stan jej zdrowia. Fenwick ujawnia swoją tragiczną historię o samobójczej śmierci żony oraz o pogarszającym się stanie zdrowia psychicznego syna. Na dodatek musi wybrać pomiędzy dobrem śledztwa a własną rodziną. Usilnie zaczyna szukać wątków wiążących śmierć poszczególnych osób. Jednak nie przynosi to zamierzonego efektu.

Dopiero umiejętność logicznego myślenia i łączenia faktów doprowadza młodziutką agentkę Nightgale do przełomu w śledztwie i odkrycia tożsamości potencjalnego mordercy.

Z czasem nadkomisarz Andrew poznaje również Octavię Anderson, oszołomiony jej urodą zaczyna do niej pałać uczuciem.

Octavia po tragicznych wydarzeniach i śmierci jej przyjaciółek sprzed lat zaczyna się również obawiać o własne życie. Zaczyna myśleć, iż będzie kolejną ofiarą szaleńca. Doskonałym momentem ataku na nią ma być jej solowy występ w trakcie rocznicowego koncertu w katedrze. Publiczna egzekucja ma być uwieńczeniem żądzy zemsty, to chwila ostatecznego rozrachunku.

Jak się z czasem okazuje Rowland pewien swoich doskonałych umiejętności, przestaje być anonimowy, jego pewność siebie zaczyna go gubić. Policja zaczyna deptać mu po piętach. Zostaje w końcu zidentyfikowany przez barmana. Od tego czasu już wie doskonale, że policja zna jego dane. Jednak nie burzy to jego planów. Wie, że musi dokończyć to, co zaczął.

W końcu nadkomisarzowi Fenwickowi i jego grupie policjantów udaje się pozbawić życia Rolwlanda, ten jednak przed swą śmiercią wyjawia Fenwickowi prawdę o zbrodni sprzed lat. 
Fenwick ruszony sumieniem docieka prawdy, aż odkrywa, że prawdziwą morderczynią była kobieta, w której zaczął lokować swoje uczucia…

Sama książka była interesująca, jednak w tym gatunku znalazłam lepsze.

Ocena: 4/6


S.P.


Kolekcjoner, Alex Kava


Tytuł oryginału: Damaged: A breath of hot air
Wydawnictwo: Mira
Data wydania: marzec 2011
Liczba stron: 304
Język: polski


Jak mawiają: „Co za dużo, to nie zdrowo". Tak też się stało w tym przypadku. Nagromadzenie różnych wątków w "Kolekcjonerze" sprawiło, iż książkę przeczytałam bardzo szybko, jednak nie z takim zainteresowaniem jak zwykle. Ponadto druga część książki kompletnie nie pasowała mi do motywu i kompozycji całej książki, jak gdyby druga część była oderwana i według mnie na siłę wpasowana w ogólny zarys wydarzeń.

Ponadto tytuł „Kolekcjoner" nie pasuje zbytnio do opisanej historii. Kolekcjonerem jest osoba, która coś zbiera, wyszukuje do swojej kolekcji i z dumą się chełpi swoimi zdobyczami. Dla mnie kolekcjoner, który został opisany przez Alex Kava'ę w żaden sposób nie pasuje do tej charakterystyki…

Dodatkowo w książce pojawiło się kilka różnych wątków, które autorka starała się połączyć we współgrającą całość:

1) Nad Pensacolą rozciąga się widmo nadchodzącego huraganu, który z dnia na dzień osiąga coraz większą siłę.
2) Rybacka lodówka odnaleziona przez Liz Bailey, jednego z ratowników sił powietrznych Marynarki Wojennej i niecodzienna jej zawartość.
3) Nieznana choroba, której skutkiem jest śmierć wielu żołnierzy i Benjamin Platt, który za wszelką cenę chce dociec, co było tego bezpośrednią przyczyną. 4) Zakład pogrzebowy ze Scottem Larsen'em współpracującym z nieznanym, tajemniczym i mrocznym Joe Black’iem.

Głównym jednak motywem stało się zdobywanie ludzkich części ciała przez Joe Black'a, a sprzyjał temu nadciągający huragan. Black miał ogromne pole do popisu, by zdobywać swoje ofiary i wykorzystywać ich organy, na których zarabiał horrendalne pieniądze, tym bardziej, iż przekazywał je na konferencje medyczne, sympozja i zjazdy lekarzy...
Połączenie tych wszystkich wątków, moim zdaniem nie było najrozsądniejszym rozwiązaniem. Książka była przesycona różnymi historiami. Gdyby niektóre motywy zostały pominięte, to nie straciłaby ona na uroku, a wręcz mogłaby go zyskać.

Ocena: 3/6

S.P.


Bojowa pieśń tygrysicy, Amy L. Chua



Tytuł oryginału: Battle Hymn of The Tiger Mother
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 8 marca 2011
Liczba stron: 280
Język: polski

Wielu z nas jest zdania, że niektóre wartości są uniwersalne niezależnie od miejsca i czasu. 
Jednak książka autorstwa Amy Chua pokazuje jak mogą one być różnie realizowane w odmiennych od siebie kulturach. 

Niewątpliwym jest jednak fakt, że każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Chce nauczyć go jak być dobrym człowiekiem, a przede wszystkim, aby zaszedł w swym życiu daleko. 

Każdy rodzic jednak robi to na swój własny sposób. 
Autora w idealny sposób ukazuje jak wychowuje się dzieci w azjatyckich kulturach. Jakie wartości i idee są przekazywane przez rodziców, a przede wszystkim jakie panują relacje i zależności pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny (jakże odmienne od naszych rodzimych). 

Książka jest również bardzo ciekawą lekturą ukazującą różnice międzykulturowe.

Dzięki swojemu prostemu językowi jest bardzo przyjemna, lekka i szybko się ją czyta. 

Polecam ją nie tylko pedagogom, ale i również rodzicom, którzy chcą rozszerzyć swoje horyzonty na temat sposobów wychowania dzieci w innych krajach i kulturach.

Ocena: 4/6

S.P.


Artefakty




Zaprawdę powiadam wam ten, kto zdobędzie je wszystkie będzie na równi z pierwszymi.

Na równi ze stwórcami tego świata.

A ten, kto będzie z chciwości i złej woli je wykorzystywał przeciwko stworzeniom boga zostanie sam pokonany.
Strącony w nicość przez samego Gardana, a jego synowie po wsze czasy będą go ścigać, by karę swą wymierzyć.


S.P. 

Biała wiedźma, Adam Zalewski



Tytuł: Biała Wiedźma
Wydawnictwo: Red Horse
Data wydania: październik 2008
Liczba stron: 618
Język: polski

Książka jak najbardziej przypadła mi do gustu.

Ciekawe opisy, elementy humorystyczne, połączanie różnych wątków miłosno-kryminalnych sprawiło, iż zagłębiłam się w tej lekturze bez pamięci. Dawno się tak dobrze nie bawiłam czytając książkę polskiego autora.

Niektóre fragmenty naprawdę powodowały szeroki uśmiech na mojej twarzy, inne sprawiły, iż czułam dreszczyk emocji.

Taka przygoda była ciekawym doświadczeniem!

Na pewno powrócę jeszcze do twórczości Adama Zalewskiego.
Jestem nią w pełni usatysfakcjonowana, a przede wszystkim się nie zawiodłam.



Ocena: 5/6

S.P.


Śledzę Cię, Karen Rose



Tytuł oryginału: I'm Watching You
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: czerwiec 2010
Liczba stron: 464
Język: polski



Nigdy wcześniej nie miałam przyjemności spotkać się z twórczością tej autorki thrillerów. Jednak jak się okazało było to spotkanie całkiem przyjazne. Książka już od samego początku bardzo mnie zaintrygowała

i z ogromną chęcią całą ją przeczytałam.

Jedną z barwnych postaci w tej książce była pani prokurator Kristien Mayhew, ognista piękność, reprezentantka wymiaru sprawiedliwości, który stał się głównym celem psychopatycznego zabójcy, czy też może raczej zrozpaczonego ojca, który łaknął zemsty na ludziach krzywdzących jego dziecko? Odpowiedź na to pytanie jest dość trudna.

Wszystko rozpoczyna się od tego, iż jeden po drugim zaczynają ginąć przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości: prokuratorzy, obrońcy, sędziowie. Morderca nie jest łaskawy również dla sprawców przestępstw zwłaszcza na tle seksualnym. Dopada tych, którzy wymknęli się wymiarowi sprawiedliwości lub zostali przez niego zbyt łaskawie potraktowani. Sam wymierza im ostateczną karę. Dokonuje tego w taki sposób, w jaki cierpiały ofiary. Wszystkie morderstwa są przez niego dokładnie planowane, a większość jest bardzo wyrafinowana.
Gdy wokół sprawy robi się coraz głośniej, zostaje do niej przydzielony detektyw Abe Reagan, ideał każdej kobiety. Nic więc dziwnego niż w trakcie wspólnej pracy, a później walki o bezpieczeństwo i życie Kristen, między nimi rodzi się uczucie.
Kristen z czasem wyjawia również Abe’owi tragiczną prawdę z przeszłości. Opowiada o tym, w jaki sposób doświadczyła tego, co inne ofiary, jakie relacje panują w jej rodzinie, a także, iż … była matką. Przystojny detektyw jednak się nie zniechęca, gdyż sam w sercu nosi tragiczną historię śmierci swojej ukochanej Debry i nienarodzonego syna.

Gdy zaczyna ginąć coraz więcej osób, a sama Kristen zostaje zawieszona jako prokurator, Abe wraz ze swoimi współpracownikami za wszelką cenę chcą odnaleźć samozwańczego mściciela, który wymierza bądź co bądź sprawiedliwość.

Nikt się jednak nie spodziewa, iż samozwańczy mściciel jest im tak dobrze znany…

Karen Rose w idealny sposób przedstawia swoje postaci, dzięki temu są one niebywale barwne i niepowtarzalne. Szczegółowe opisy morderstw, uczucia towarzyszące bohaterom i wreszcie napięcie wzrastające wraz z każdą nową stroną sprawiają, iż można przeżyć z tą książkę naprawdę niebezpieczną przygodę!

Ocena: 4/6

S.P.

Morderca bierze wszystko, Erica Spindler


Tytuł: Morderca bierze wszytsko
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Data wydania: 2006
Liczba stron: 480
Język: polski

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ericy Spindler, i jakże trafione.
Z pewnością sięgnę po kolejne jej utwory utrzymane w otoczeniu tajemniczości, grozy, niepewności i nieprzewidywalności. 

Thriller „Morderca bierze wszystko” to idealnie opisana gra ludzkich uczuć: miłości, zazdrości, pożądania, które stają się głównym motywem postępowania bohaterów. 

Była policjantka Stacy Killian po traumatycznych wydarzeniach w swoim życiu przenosi się do mniejszej miejscowości licząc na spokój i nowe życie. Jednak i tutaj zło i ludzkie egoistyczne emocje podążają za nią. Wszystko to, od czego tak usilnie starała się uciec, powraca do niej ze zdwojoną siłą. Znów musi się zmierzyć nie tylko z demonami przeszłości, ale i walczyć o własne życie i życie swoich przyjaciół… 

Lawinę tragicznych wydarzeń początkuje śmierć Cassy - młodej dziewczyny, zapalonej miłośniczki gier RPG, która była zarazem bliską przyjaciółką Stacy... Od tej chwili życie wielu ludzi zmienia się w istne piekło.
Stacy Killian, której rezygnacja z policji miała przynieść upragniony spokój, nigdy do końca nie wyzbyła się policyjnych nawyków i sposobu myślenia. Śmierć Cassy staje się dla Stacy bodźcem, nie tylko do odszukania mordercy swojej przyjaciółki, ale i do walki z samą sobą.
Stacy, aby rozwikłać tragiczną zagadkę wchodzi w układ z nowoorleandzkimi policjantami: przekornie określanymi przez siebie jako Pulpet i Patyk.
Jak się wielokrotnie okazuje rozwikłanie zagadki i złapanie mordercy Cassy nie jest wcale takie proste. Na jaw wychodzą coraz to nowsze fakty z życia wielu osób zatajane usilnie przez lata. Na jaw również wychodzi zamiłowanie do gier RPG, które stało się głównym motywem morderstwa Cassy i kolejnych niewinnych ofiar.
Również sam Twórca Białego Królika, który powołał do życia tę grę wzorując się na Alicji w Krainie Czarów nie jest bezpieczny. Od potencjalnego mordercy otrzymuje bowiem anonimy, zapraszające go do wzięcia udziału we własnej śmiertelnej grze. 

Z początku Stacy snuje tezę, iż drugi współtwórca gry wcale nie zginął tragicznie, tylko upozorował swoją śmierć, aby odegrać się na byłym wspólniku za krzywdy sprzed lat.
Stacy wraz z nowoorleandzkimi funkcjonariuszami stara się ustalić fakty i zdobyć odpowiednie dowody, jednak w jednej chwili wszystko się zmienia, a każdy z pojedynczych bohaterów okazuje się tylko marionetką w rękach prawdziwego Wielkiego Białego Królika.
W trakcie wspólnego śledztwa Stacy oraz detektyw Spencer Malone zbliżają się do siebie. Rodzi się pomiędzy nimi uczucie…

Samo jednak zakończenie książki jest bardzo zaskakujące i pozostawia pewien niedosyt. Chce się jej więcej i więcej... Nikt bowiem z początku nie pomyśli, iż prawdziwym Wielkim Białym Królikiem jest 16 letnia córka samego twórcy gry, która wodzi za nos agentów i samą Stacy. 

Jednak do czasu… 

Książka Ericy Spindler wciągnęła mnie od pierwszej chwili. Ukazywała barwne postaci, częste i niespodziewane zwroty akcji. Jest nieprzeciętna w swoim gatunku Moim zdaniem spełnia wszystkie zasady dobrego thrillera. 

„To nie gra jest groźna, ale obsesja, która się wiąże z graniem", E. Spindler, Morderca bierze wszystko, s.122.

Ocena: 6/6

S.P.


Alchemik, C.J. Sansom


Tytuł oryginalny: Dark Fire
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: listopad 2010
Liczba stron: 544
Język: polski

Uwikłanie w pewne dziwne historie nigdy nie daje człowiekowi poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Tym bardziej, iż wchodzi się w układy, o których w normalnych okolicznościach by się nie śniło, a w grę wchodzi władza i pieniądze.


Przed takim wyzwaniem staje prawnik Matthew Shardlake wciągnięty przez potężnego kanclerza Thomas’a Cromwell’a w niebezpieczną grę o bardzo wysoką stawkę. Matthew Shardlake otrzymuje również bardzo dziwną sprawę, musi bronić przed wyrokiem skazującym niewinną dziewczynę, która została posądzona o zamordowanie swojego kuzyna.

A Sherdlake musi dokonać odpowiednich wyborów, których konsekwencją jest życie i śmierć bliskich mu osób.

Wszystkiejednak mniejsze i większe historie opisane przez C. J. Samsom’a w „Alchemiku” są ze sobą ścisłe powiązane.
Jest to bardzo interesująca powieść opiewająca w wątki historyczne, miłosne, ale i również zabarwiona interesującymi wątkami kryminalnymi.


Polecam!


Ocena: 4/6

S.P.


Ciężar milczenia, Heather Gudenkauf


Tytuł oryginału: The Weight of Silence
Wydawnictwo: Mira
Data wydania: kwiecień 2010
Liczba stron: 368
Język: polski

Książka ta porusza bardzo trudne problemy indywidualne i społeczne, w tym zarówno niewłaściwe wypełnianie funkcji rodzicielskich względem swoich dzieci, zaburzone relacje wewnątrzrodzinne, alkoholizm, przemoc w rodzinie, jak również wykorzystanie seksualne małoletniej osoby.

Niezaprzeczalnie można określić, iż środowisko, w którym wychowuje się dziecko ma kluczowy wpływ na jego rozwój psychofizyczny i społeczny. Doskonale ukazuje to książka "Ciężar milczenia". Główna rolę ogrywa w niej rodzina Clark'ów, którą można określić jako dysfunkcjonalną. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę zaburzone relacje pomiędzy członkami tej rodziny: autorytarny ojciec, uległa wobec niego matka i dwójka dzieci: Calli i jej straszy brat Ben.

Głowa rodziny - Griff Clark nadużywa alkoholu, po którym staje się agresywny zarówno w stosunku do swojej żony, jak i małych dzieci. Doprowadza to pewnego nieszczęśliwego dnia do tragedii. Jego żona w trakcie jednej z kłótni spada ze schodów, tracąc w wyniku tego swoje nienarodzone dziecko. Świadkiem tego jest najmłodsza córka, Calli. Ten nieszczęśliwy wypadek, a także dalsze zachowanie jej ojca doprowadzają do tego, iż dziewczynka zamyka się w sobie i przestaje komunikować się werbalnie ze światem. Specjaliście diagnozują u niej mutyzm wybiórczy.

Matka stara się za wszelką cenę namówić córkę do wypowiedzenia choć kilku słów. Jednak jej namowy są subtelne, płynące bardziej z troski niż ze złości. Ojciec natomiast określa dziewczynkę mianem niedorozwiniętej, głupiej, wstydzi się córki i agresją stara się ją skłonić do mówienia. 
Nadaremnie.

Calli nie jest jednak osamotniona. Ma starszego brata, który kocha ją bezgranicznie i we wszystkim wspiera. Podobną rolę pełni jej jedyna, ale najwierniejsza przyjaciółka Petra Gregory, która werbalizuje wszelkie potrzeby i pragnienia Calli.

Książka podejmuje również bardzo trudny i kontrowersyjny temat wykorzystania seksualnego małoletniego dziecka. Ofiarą staje się przyjaciółka Calli, Petra, natomiast sprawcą dobrze znany rodzinie chłopak…

Jako thriller psychologiczny książka ta jest bardzo dobra. Trzyma bardzo długo w napięciu, a przede wszystkim jest nieprzewidywalna. Polecam ją wszystkim tym, których interesuje ta problematyka.

Doskonale ukazuje tragizm krzywdzonych dzieci, nieszczęśliwej miłości, splotu nieprzychylnych okoliczności, bezsilności i tyranii.

Ocena: 4/6

S.P.



Brat przeciw bratu



Gdy sięgam pamięcią do lat mego wczesnego dzieciństwa, z żalem wspominam tamte przerażające chwile.
Nadal każdego poranka budzę się z krzykiem z czołem zroszonym potem niczym jakiś młokos wystraszony bitką dwóch zawadiaków.
Nadal się boję, a już tyle lat minęło,
Tyle lat minęło, a ja nadal tak samo cierpię.
Moja ukochana matula… Mój najdroższy ojczul.
Tyle lat minęło, a ja go nadal dokładnie widzę.
By moje serce poradziło sobie z bólem, podzielę się z potomnymi moją historią.
By przestrogą była dla nich miłość braterska. 
  
 Jak co dzień matka przygotowywała strawę dla naszej rodziny.
 Jak co dzień ojciec wrócił późnym wieczorem z kuźni.
Jak co dzień bawiłem się w domu przyśpiewując mej matce podczas jej krzątaniny.
Lecz ten dzień nie zakończył się jak zwykle.
Stało się coś tragicznego, co zapadło mi głęboko w pamięci. 
Gdy pierwszy raz od dawien dawna go zobaczyłem, wiedziałem od razu, że to on.
Ten, którego znałem dobrze już w dzieciństwie.
Ten, który pod osłoną nocy wtargnął do mej chaty i poderżnął gardło mej matce,
a ojca kazał powiesić, mimo, iż wychowali go jak swoje dziecię. Był dla mnie przecież jak brat, którego całym sercem umiłowałem. Ale to przez niego stałem się sierotą.
Sierotą, której nikt nigdy potem nie chciał. 
  
            Jako małe dziecię nie wiedziałem co się stało, z czasem jednak dokładnie zrozumiałem. W mym sercu wzbierała nienawiść. Wiedziałem, że pewnego dnia stanę przeciwko niemu i nie zawaham się użyć swej broni. Lata ćwiczyłem, by w końcu być gotowym.
Liczyłem dni i miesiące do naszego spotkania. 
Gdy wtedy go ujrzałem, myślałem, że to sam król.
Król, który dosiada najszybszego wierzchowca i gotuje się już na bitwę ze swymi wiernymi, czerwonymi płaszczami. Przestraszyłem się i nie wierzyłem własnym oczom, choć nigdy mnie one jeszcze nie zawiodły.
To był on.
Mój brat i morderca mych rodziców. Wiedziałem jednak dokładnie, co muszę zrobić. 
Gdy potem stał tak na wzgórzu i wypinał dumnie pierś, pomyślałem, że to już nasz kres. Że nadszedł i także mój kres. Nasze wojska liczyły zaledwie 3 tysiące, jego zaś 8.
Jednak wtedy wezbrała we mnie złość, nienawiść i inne plugastwa, które drzemały we mnie tyle lat. Chciałem mu odpłacić za krzywdy, za moich rodziców. Byłem już wtedy gotowy! Czekałem…
   
Promień słońca spłynął na jego lśniącą zbroję. Jego kruczoczarne włosy powiewały na wietrze, a zdobiony hełm leżał w jego ręce. W drugiej zaś dzierżył dumnie smukłą dzidę ciosaną z najlepszego drewna w Królestwie. Jego ciało przemawiało już do czerwonych płaszczy.
Byli gotowi.
My zaś nie mieliśmy najmniejszej szansy. 
A jednak… W sercu naszego dowódcy tliła się jeszcze nadzieja. Zawsze wierzył,
że nawet tacy jak my, mogą zwyciężać. Zawsze do nas mawiał: „Wasza siła pokona niejednego! Nie bójcie się, tylko strach was może zgubić!”
My jednak czuliśmy, że nie nasze umiejętności, a wiara w Niego nam pomoże,
że tylko On nas poprowadzi do zwycięstwa. Nasz Bóg umiłowany. 
Gdy wśród ludu rozgorzały okrzyki, wiedziałem, że nastał już czas. Że czas szykować się na ostateczną bitwę.
Ostatnią w mym życiu.
Jednak nie zląkłem się.
Z uniesioną głową, z mym ostrym mieczem i zniszczoną tarczą stanąłem w szeregu, by bronić naszego Pan i jego ziem. Naszych ziem, które umiłowałem jak nikogo jeszcze na tym ziemskim padole i wymierzyć własną sprawiedliwość jak on niegdyś… Teraz ja chciałem chciwie patrzeć, jak z jego ran wypływa purpurowa krew!
Czekałem z niecierpliwością na skinienie mojego dowódcy. 
Ból, strach, morze krwi i cierpienia przelazło się między wzgórzami.
Ja jednak wytrwałem… I moich braci wielu wytrwało…
Żadne ostrze miecza ni dzidy nie dotknęło skrawka mego ciała. Może i nie wygraliśmy tej bitwy, jeno pokazaliśmy, że potrafimy walczyć, że jednak coś znaczymy.
Poniosłem jednak swoją klęskę. Nawet go nie drasnąłem. I tak wtedy wiedziałem,
że będę go ścigał po ostatnie dni mego życia, że kiedyś los znów nas skieruje na tę samą drogę.
A wtedy staniemy brat przeciw bratu, by zmierzyć się ze swą siłą.
A wygra ten, kto posiadł większy spryt.
A wtedy śmierć raz na zawsze rozdzieli braci innej krwi. 
   
S.P.

Silviana © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka